WPROWADZENIE
Relacja między posiadającym jakąś władzę, a osobą, która tej władzy podlega jest relacją, której doświadcza każdy człowiek i to już od pierwszych chwil życia.
- jako dzieci podlegamy władzy rodziców,
- jako członkowie społeczeństwa władzom państwowym,
- jako pracownicy podlegamy kierownictwu zakładu.
Ale to jeszcze nie wszystko. Zazwyczaj dostrzegamy tylko władzę ludzi wysoko postawionych, podczas gdy w sklepie pewnego rodzaju władzę ma każda ekspedientka, w szkole ma władzę nauczyciel, sekretarka i woźny. Określoną władzę ma pielęgniarka w gabinecie zabiegowym, urzędnik na poczcie, kierowca autobusu, nie mówiąc już o wielkiej liczbie tych, którzy pracują na stanowiskach kierowniczych. Zapatrzeni na szczyty władzy nawet nie przypuszczamy jak wielkie znaczenie dla naszej codzienności ma również sposób sprawowania władzy przez wielką rzeszę tak zwanych zwykłych ludzi. Wszyscy jesteśmy bowiem włączeni w sieć różnych powiązań z innymi ludźmi i ważną częścią tych powiązań jest z jednej strony podleganie, a z drugiej strony sprawowanie jakiejś władzy.
Relacja władza – posłuszeństwo nie dotyczy tylko powiązań między ludźmi. Istnieje najbardziej podstawowe odniesienie, które decyduje o całym życiu człowieka – relacja między nami, a naszym Ojcem Niebieskim, który nas powołał do istnienia i któremu winniśmy oddanie i posłuszeństwo.
Jak widać zagadnienie władzy i podlegania władzy dotyczy całego życia człowieka i od tej rzeczywistości w żaden sposób nie można uciec. Dlatego trzeba ją najpierw dobrze zrozumieć, a potem nauczyć się właściwie w niej funkcjonować
- I. WŁADZA
- Czym jest władza?
Samo słowo „władza” nie kojarzy się w naszym społeczeństwie najlepiej. Na pewno przyczyniły się do tego bolesne doświadczenia historyczne: wiele lat zaborów, potem okupacja hitlerowska, okres stalinowski. Przez lata władza państwowa odbierana była jako obca i wroga siła. Inną ważną przyczyną jest fakt, że istnienie władzy zawsze krępuje w jakiś sposób swobody jednostki, a my na ogół bardzo wysoko cenimy sobie indywidualną niezależność i wszelkie jej ograniczenie samo w sobie wydaje się nam czymś negatywnym. Niechętny stosunek do władzy narastać może też na skutek złych doświadczeń osobistych. Niektórzy noszą w sobie zadawnione urazy z lat dziecinnych spowodowane przez zbyt surowych rodziców lub nauczycieli. Również w dorosłym życiu wielu z nas doświadczyło złego traktowania ze strony zwierzchników. Wszystko to powoduje, że w naszej świadomości słowo „władza” kojarzy się raczej negatywnie – kojarzy nam się z uciskiem, niesprawiedliwością, przemocą… itp.
Warto jednak zdać sobie sprawę, że takie kojarzenie i związane z nim negatywne nastawienie do władzy nie jest prawidłowe, nie jest też korzystne. Negatywne albo lękowe nastawienie do władzy jako takiej, niezależnie od tego, czy człowiek to sobie uświadamia czy nie, znacznie utrudnia nam funkcjonowanie w codziennych sytuacjach. Utrudnienia te wzrastają jeżeli do niechęci dochodzi jeszcze brak zrozumienia istotnego sensu władzy. Dlatego człowiek musi starać się tę rzeczywistość pojąć i uwolnić się od niepotrzebnych uprzedzeń. Wtedy będzie potrafił odnaleźć w sobie właściwy stosunek do niej, będzie też lepiej wiedział co ma zrobić w różnych sytuacjach.
Wobec tego zadajmy pytanie - co to jest władza?
Czasem nazywa się tak osoby sprawujące władzę. Jednakże w podstawowym znaczeniu słowo „władza” oznacza prawo i jednocześnie obowiązek decydowania. Ogromnie ważne jest żeby dostrzec, że istotą każdej władzy jest podejmowanie decyzji. Te decyzje mogą się odnosić albo do pojedyńczej osoby, albo do jakiejś grupy, a w przypadku władzy państwowej będą dotyczyć całego społeczeństwa. I tak, władza rodzicielska to uprawnienia decyzyjne rodziców w stosunku do dzieci, z czym, oczywiście, łączy się również obowiązek decydowania.
Ścisły związek prawa i obowiązku decydowania, jaki istnieje w przypadku każdego rodzaju władzy, wymaga szczególnego podkreślenia. Chodzi o to, że władza ma swoje konkretne przeznaczenie, inaczej mówiąc spełnia w życiu społecznym określoną funkcję. Władza, czyli prawo decydowania o innych ludziach, sprawia, że możliwe jest zorganizowanie się, dzięki czemu jako społeczność możemy stawić czoła problemom, których w żaden sposób nie da się rozwiązać w pojedynkę. Gdyby nie było władzy, jako czynnika umożliwiającego wprowadzenie w ludzką zbiorowość jakiegoś ładu, społeczeństwo w ogóle nie mogłoby zaistnieć. Nie mogłoby działać żadne przedsiębiorstwo, szpital, szkoła, niemożliwe byłoby nawet normalne życie rodzinne. Dlatego sprawowanie władzy jest przede wszystkim służbą na rzecz społeczeństwa. A skoro bez czynnika władzy zorganizowana społeczność nie może nawet zaistnieć, to sprawowanie władzy okazuje się być służbą o podstawowym znaczeniu dla każdej społeczności. Z tego powodu władza, to nie tylko prawo, ale także obowiązek decydowania, to znaczy obowiązek służenia przez podejmowanie potrzebnych w danej społeczności decyzji.
Myśl o tym, że władza to służba dla innych nie jest nowa, odnajdujemy ją bowiem już na kartach Ewangelii. Jednak, jeszcze w dzisiejszych czasach wielu pojmuje władzę przede wszystkim jako panowanie silniejszych nad słabszymi. Podstawę tak pojętej władzy stanowi siła, a jej zasadniczym celem jest taki lub inny rodzaj eksploatacji słabszych. Nietrudno znaleźć osoby, które ideologię władzy pojmowanej jako panowanie realizują w praktyce. Ta ideologia obowiązuje nadal w niejednej rodzinie, a także w wielu zakładach pracy.
- Prawo do sprawowania władzy
Postawmy pytanie: Jak to się dzieje, że pewni ludzie uzyskują prawo do decydowania o innych? Problem ten można wyrazić również przy pomocy innego pytania: Skąd ten czy ów człowiek ma władzę? Pochodzenie władzy sprawowanej przez ludzi może być różne. Są sytuacje, w których człowiek może sam, spontanicznie objąć przywództwo. W życiu społecznym czasem bardzo potrzebny jest taki samozwańczy przywódca.
Najbardziej powszechnie uprawnienia decyzyjne uzyskujemy przez nadanie (nominację).Dyrektor wyznacza kierowników komórek organizacyjnych, dowódca armii mianuje dowódców podległych jednostek,… itd. Wszędzie tak, gdzie istnieje hierarchiczna organizacja występuje powoływanie ludzi na stanowiska, które zawsze łączy się z nadaniem odpowiedniej dla danego stanowiska władzy.
Innym sposobem powierzania ludziom władzy są demokratyczne wybory. Istotą demokratycznego sposobu wyłaniania władzy jest to, że społeczność, która ma być rządzona, może sobie swobodnie wybrać spośród różnych kandydatów tego, któremu chce powierzyć sprawowanie władzy. Wybory wygrywa kandydat, który uzyska wymaganą większość głosów. W ten sposób wybiera się kierowników niektórych organizacji gospodarczych, ruchów i stowarzyszeń społecznych oraz ugrupowań politycznych.
Władza może być także narzucona siłą. Wszystkie udane podboje kończą się ustanowieniem władzy najeźdźców nad zwyciężonymi, chociaż w naszych czasach niemal zawsze jest to starannie ukrywane.
Nieco inne pochodzenie ma władza rodzicielska. Nie jest ona ani samozwańcza, ani z czyjegoś nadania, nie pochodzi z demokratycznego wyboru, nie jest także narzucona siłą. O władzy rodzicielskiej można powiedzieć, że wynika z porządku naturalnego. Jest to władza, która na mocy natury powstaje samoistnie, w chwili kiedy dziecko pojawia się na świecie. Stąd władza rodzicielska jest pierwsza przed każdą inną, kiedy mają być rozstrzygane sprawy dotyczące dziecka.
- Zakres władzy
Nie ma możliwości żeby jedna osoba mogła decydować o wszystkim. Dlatego w każdej społeczności władza musi być rozdzielona pomiędzy wielu ludzi, co automatycznie stwarza problem zakresu władzy.
Zagadnienie zakresu władzy ma znaczenie ogromne. Do tego, żeby społeczeństwo dobrze funkcjonowało, podział uprawnień decyzyjnych musi być dokonany w taki sposób, żeby zakresy władzy poszczególnych osób nie nakładały się na siebie. Bardzo ważne jest też, żeby każdy miał ściśle określone granice swoich uprawnień i żeby wszyscy sprawujący jakąś władzę dobrze wiedzieli o czym mogą i powinni decydować.
Dotyczy to zarówno wielkich organizmów społecznych, jak i kilkuosobowych zespołów. W dużej mierze odnosi się to także do życia w rodzinie. Jeżeli ktoś chce określić o czym ma prawo decydować, niech zapyta siebie co należy do jego obowiązków, zadań; za co jest odpowiedzialny. Z tego będzie wynikał zakres jego uprawnień decyzyjnych.
- Środki przymusu
Sprawowanie władzy łączy się niekiedy ze stosowaniem środków przymusu, w tym również przymusu fizycznego i fakt ten budzi u wielu odruch sprzeciwu. Rodzi się pytanie: czy władza może obyć się bez użycia siły oraz czy stosowanie przemocy zawsze nakłada na władzę piętno moralnej dwuznaczności? Pytania te są ważne szczególnie w naszym społeczeństwie, bo wielokrotnie doświadczaliśmy na sobie niesprawiedliwej przemocy. Czy władza ma prawo do użycia siły? Wyraźnie trzeba stwierdzić, że władza nie może być bezsilna i musi mieć środki, żeby w razie potrzeby wyegzekwować swoje decyzje. Zawsze, bowiem, mogą znaleźć się ludzie lub grupy, które w ten czy inny sposób będą zagrażać wartościom społecznym, dla których tworzenia i obrony władza została powołana. Bywają i takie sytuacje, w których cofnięcie się przed użyciem siły jest zaniedbaniem osób sprawujących władzę. Obowiązek zastosowania w pewnych okolicznościach siły dotyczy każdej władzy, także władzy rodzicielskiej. Równocześnie stosowanie siły wymaga od osób sprawujących władzę szczególnej ostrożności i namysłu. Jest to bowiem działanie drastyczne, które stosowane pochopnie przynosi więcej szkody niż pożytku.
- Władza a odpowiedzialność
Kiedy ma się jakąś władzę, tym samym ma się pewien wpływ na bieg zdarzeń. Im większa jest władza, tym większa możliwość wpływania na to, co się dzieje w społeczności. Dlatego przyjęcie jakieś władzy jest równoznaczne z przyjęciem na siebie określonej odpowiedzialności. Oczywiście im większa władza, tym większa odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność ma swój wymiar zewnętrzny i wewnętrzny. W sensie zewnętrznym polega na tym, że człowiek musi w taki lub inny sposób rozliczyć się przed ludźmi z tego, co w ramach powierzonej sobie władzy zrobił. Samo ponoszenie odpowiedzialności w sensie zewnętrznym, czyli rozliczania się, nie wystarcza. Człowiek, który sprawuje władzę nigdy nie będzie robił tego naprawdę dobrze tylko dlatego, że kiedyś będzie się musiał rozliczyć. Decydującym czynnikiem dla właściwego sprawowania władzy nie jest bowiem strach przed rozliczeniem, ale prawidłowo rozwinięte poczucie odpowiedzialności za społeczność i jej dobro wspólne. Dlatego im wyższy szczebel, tym człowiek sprawujący władzę musi mieć większe poczucie odpowiedzialności.
- Anarchia
W kontekście tego, co mówiliśmy o władzy powiemy kilka słów o anarchii.
Anarchia, jako słowo, może odnosić się do dwóch rodzajów rzeczywistości.
- a) Może być koncepcją – wiek XIX w sposób szczególny zaowocował anarchistami. Koncepcja ta zrodziła się na tle przeżywających się struktur władzy politycznej, wywodzących się z porządku feudalnego i jej istotą jest wrogość do władzy jako takiej.
Owa wrogość do władzy to wspólny rys wszelkich ruchów anarchistycznych. Głosiły one że wszelka władza sama z siebie jest złem, jest źródłem zła, jest zbędna, jest przeszkodą dla zdrowego rozwoju sytuacji.
Im bardziej despotyczne i zwyrodniałe były systemy władzy tym mocniejsze były koncepcje anarchistyczne.
Negowanie władzy jako takiej jest złudzeniem – iluzją; jest nieprawidłową, w sensie psychologicznym, odpowiedzią na złe funkcjonowanie władzy.
O anarchii mówimy dlatego, że w codziennych postawach wielu ludzi wobec władzy często pojawia się taki bardziej lub mniej ukryty „anarchista”. Gdzieś drzemie w nas wrogość i niechęć do wszelkiej władzy oraz tendencja aby ją ignorować. W szczególności może to się objawiać w różnych subtelnych formach niechęci do osób, które mają nad nami jakąś władzę.
- b) W drugim znaczeniu anarchia jest zjawiskiem urzeczywistniającym się w świecie – w stosunkach gospodarczych i społecznych. Anarchia w sensie zjawiskowym pojawia się, gdy władza nie spełnia swojej regulacyjnej, porządkującej funkcji, gdy z jakiegoś powodu nie jest w stanie zaprowadzić porządku. W miejsce tego porządku, który nie został zagwarantowany pojawia się anarchia, czyli pewien nieład, bezwład. Wynika ona z niedowładu władzy. Władza, która jest, ale nie spełnia swej roli rodzi anarchię.
- Osoba sprawująca władzę
Sprawowanie władzy jest powinnością, jest zadaniem, z którym związany jest szczególny trud. Osoba, która to zadanie właściwie wypełnia zawsze odczuwa pewien ciężar. Jest to:
- ciężar podejmowania decyzji i obowiązku ich podejmowania (muszę zdecydować),
- ciężar odpowiedzialności,
- ciężar samotności (wiąże się z tym presja manipulacyjna oraz brak informacji zwrotnej),
- ciężar obowiązku przezwyciężania oporu wobec sprawowanej władzy
Władza podjęta w duchu służby i odpowiedzialności wiele wymaga od człowieka. Dlatego może być drogą szybkiego rozwoju wewnętrznego i duchowego rozwoju. Ale jednocześnie władza może być niebezpieczną pokusą, która deformuje człowieka. Wielu ludzi dla władzy straciło swój kręgosłup moralny. Tymi pokusami są pragnienie siły, dominacji nad innymi, pragnienie znaczenia, sławy, pieniędzy, przywilejów.
Sprawowanie władzy w rozumieniu chrześcijańskim to oddanie siebie na służbę, a to oznacza wypełnianie powinności władzy bez względu na to, czy ma się na to ochotę, czy nie, czy ktoś będzie za to wdzięczny, czy będę doceniony, czy przychylnie przyjmą moje decyzje, czy też będą je podważać i sprzeciwiać się; bez względu na to, co powiedzą o mnie za moimi plecami.
Sprawowanie władzy to służba w jakimś sensie najważniejsza dla każdej społeczności, a właściwe jej sprawowanie jest krzyżem i trudem. Kto tego krzyża nie czuje może być pewien, że źle wypełnia swoją służbę. Bo sprawowanie władzy to przyjęcie roli sługi.
„Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich” (Mk 10,43n).
- Podsumowanie
Władza, ze swego ustanowienia, pochodzi od samego Boga. Jest rodzajem posługiwania i to o podstawowym znaczeniu. Bez niej żadna społeczność ludzka, żadna wspólnota nie może zaistnieć. Bez niej grupa ludzi pozostaje bezwładnym tłumem, chaotyczną zbiorowością niezdolną do efektywnych działań. Jakakolwiek współpraca jest niemożliwa bez elementów władzy czyli konieczności aby ktoś podporządkował się komuś innemu.
Sprawowanie władzy w rozumieniu chrześcijańskim oznacza służbę na rzecz jakiejś społeczności. Dewizą chrześcijańskiej władzy jest hasło „jednocz i prowadź”.
Sprawowanie władzy w znaczeniu pogańskim to panowanie silniejszego nad słabszym i eksploatacja słabszych. Dewizą pogańskiej władzy są słowa „dziel i rządź”.
Władza oznacza prawo i jednocześnie obowiązek decydowania. Powinnością sprawującego władzę jest podejmowanie decyzji i ich realizacja.
Jednakże pierwszą powinnością sprawującego władzę jest nie tyle zarządzanie, co miłowanie. Mówił o tym św. Jan Paweł II. W czasie jednej z wizyt w Polsce powiedział: „Trzeba najpierw ten lud umiłować, a potem dopiero można nim zarządzać i stawiać wymagania.” Ta prawda dotyczy każdego, kto w swojej służbie ma jakiś zakres władzy. Aby dobrze sprawować władzę trzeba najpierw podległe sobie osoby ogarnąć miłością. Dopiero wtedy można nimi właściwie zarządzać.
- II. POSŁUSZEŃSTWO
- Wprowadzenie
Rozważania o posłuszeństwie zaczniemy od stwierdzenia, że nie jest to hasło popularne. Z pewnością przyczyniły się do tego negatywne doświadczenia społeczne. Mam tu na myśli przede wszystkim kompromitacje systemów totalitarnych, które swoją niszczącą siłę czerpały przede wszystkim z dyspozycyjności tysięcy funkcjonariuszy. Niepopularność posłuszeństwa wiąże się także z wpływem niektórych prądów intelektualnych, które głoszą przesadny indywidualizm, mający jakoby najlepiej odpowiadać godności człowieka. Niechęć do posłuszeństwa łączy się również z nieufnym nastawieniem do wszelkiej władzy.
W powszechnym odczuciu posłuszeństwo kojarzy się z ograniczeniem wolności człowieka i w związku z tym samo w sobie nie jest uważane za coś pozytywnego. Obawa, żeby w opinii otoczenia nie być zbyt posłusznym powoduje, że niektórzy pozują na zbuntowanych wobec swoich zwierzchników. Sporo osób robi to nie całkiem świadomie, tak jakby również przed sobą grali pewną rolę. Przykładów niechętnego stosunku do posłuszeństwa można przytoczyć wiele. Konieczna jest zatem gruntowna refleksja na temat posłuszeństwa, ponieważ niezrozumienie tej sprawy oraz wynikające z niego uprzedzenia i mity przynoszą ogromne szkody w życiu społecznym, a także w sferze wychowania.
Najpierw trzeba dokonać rozróżnienia między posłuszeństwem i uległością, są to bowiem dwie zasadniczo różne postawy, które w dzisiejszej świadomości niemal całkowicie zespoliły się ze sobą. Posłuszeństwo utożsamia się z uległością dlatego, że zewnętrznie postawy te wyglądają bardzo podobnie. Oto pada jakieś polecenie i ktoś je wykonuje. Na podstawie prowadzonej z boku obserwacji zwykle nie da się stwierdzić, czy był to akt posłuszeństwa czy uległości. Posłuszeństwo różni się bowiem od uległości przede wszystkim swoją treścią wewnętrzną. Posłuszeństwo wyrasta z wolności osoby, podczas gdy uległość jest wyrzeczeniem się wolności. Dlatego posłuszeństwo i uległość, przy dużym zewnętrznym podobieństwie, są postawami skrajnie przeciwstawnymi.
- Istota posłuszeństwa
Co to znaczy, że posłuszeństwo wyrasta z wolności? Otóż prawdziwe posłuszeństwo jest to dobrowolne podporządkowanie się władzy, które wypływa z uznawania czyichś uprawnień decyzyjnych. Posłuszeństwo polega więc na niewymuszonym przekazaniu komuś prawa do dysponowania sobą.. Racją posłuszeństwa jest zawsze troska o jakieś dobro wspólne. Posłuszeństwo jako, że jest postawą płynącą z wolnego wyboru nie eliminuje odpowiedzialności człowieka za swoje czyny. Człowiek posłuszny nigdy nie będzie więc bezwolnym narzędziem w czyichś rękach, zawsze może bowiem w razie potrzeby cofnąć nadane komuś prawo do dysponowania sobą. Człowiek posłuszny nie musi się podporządkowywać, robi to z własnej woli ponieważ uważa, że w danych okolicznościach tak właśnie powinno być. Człowiek posłuszny jest więc niezależny, a fakt, że podporządkowuje się poleceniom oznacza tylko, że wybrał taki sposób współdziałania, ponieważ jego zdaniem, najlepiej służy to dobru wspólnemu. Posłuszeństwo jest fundamentem porządku społecznego w wolnym społeczeństwie, i to zarówno w najmniejszych wspólnotach, jak i w najszerszej skali społecznej. Gdy zabraknie posłuszeństwa, jedynym sposobem skutecznego sprawowania władzy pozostaje stosowanie przymusu.
- Czym jest uległość?
W przeciwieństwie do posłuszeństwa uległość wynika z przeświadczenia, że nie ma się możliwości wyboru. Uległość można określić jako wyrzeczenie się wolności, ponieważ tak naprawdę, to my zawsze mamy możliwość wyboru, tylko cena wolnego wyboru wydaje się nam czasem zbyt wysoka… Uległość jest to podporządkowanie się innym ludziom ze względu na to, że mają oni w ręku pewne środki nacisku. Uległość wypływa ze zniewolenia człowieka, którego wewnętrznie nie stać na przeciwstawianie się. Zniewolenie wyrastać może na gruncie zwyczajnego strachu przed utratą swojej pozycji zawodowej i społecznej albo obniżeniem materialnego poziomu życia. Może też wynikać z lęku o swoje bezpieczeństwo, z chciwości, bądź z chęci zrobienia kariery za wszelką cenę. Człowiek uległy jest wewnętrznie ubezwłasnowolniony, nie odważy się stanowczo stanąć w obronie słusznej sprawy, dlatego łatwo można się nim posłużyć także wtedy, kiedy zamierza się zrobić coś złego. Uległość w sytuacjach skrajnych, wobec brutalnej przemocy, wobec zagrożenia życia można uznać za naturalną, zgodną z rozsądkiem i usprawiedliwioną. Natomiast w normalnym życiu uległość jest postawą z gruntu fałszywą i to w podwójnym znaczeniu. Po pierwsze zniekształca coraz bardziej wnętrze człowieka, a po drugie jest zasadniczym tworzywem wypaczonych stosunków społecznych, w których głównym regulatorem zachowania nie jest poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne, ale strach i płaska interesowność. Dlatego im więcej ludzi zamiast posłuszeństwa przyjmuje w życiu postawę uległości, tym gorzej kształtują się stosunki międzyludzkie, tym łatwiej o nadużycia wszelkiego rodzaju, a zwłaszcza nadużycia władzy. Krótko mówiąc, im więcej uległości, tym bardziej chore jest życie społeczne.
- Czy możliwe jest posłuszeństwo
Posłuszeństwo jest możliwe, ale nie jest łatwe i to z kilku powodów. Po pierwsze posłuszeństwo wymaga rezygnacji z własnego „ja” (bo moje „ja” chce czegoś innego), a więc odrzucenia miłości własnej, odłożenia na bok swoich ambicji i przezwyciężenia nie zawsze uświadomionego nastawienia rywalizacyjnego wobec innych (nikt mną nie będzie rządził – rywalizacja z pełniącym władzę). Wiąże się z tym czasem niemały wysiłek wewnętrzny.
Po drugie posłuszeństwo wymaga zrezygnowania w razie potrzeby ze swojego sposobu myślenia, wymaga też zaakceptowania cudzego punktu widzenia. Jest to tym trudniejsze im bardziej wierzy się we własne możliwości i kompetencje oraz im mniejszy jest w danej dziedzinie autorytet osoby przełożonej.
Po trzecie posłuszeństwo wymaga aby wznieść się ponad swój stosunek emocjonalny do zwierzchnika, jeżeli jest to osoba nielubiana.
Po czwarte posłuszeństwo wymaga też dyspozycyjności, to znaczy gotowości do wykonywania poleceń swojej władzy. Ale żeby być dyspozycyjnym trzeba umieć przezwyciężyć swoje złe samopoczucie, oderwać się w połowie od tego, co się akurat robi, odmówić sobie potrzebnej chwili wytchnienia… itd.
Posłuszeństwo wymaga więc dużej dyscypliny wewnętrznej.
- Posłuszeństwo, a dojrzałość człowieka
Pokorne poddanie swojej woli decyzjom przełożonego, wymaga pokonania egocentryzmu oraz panowania nad swoimi negatywnymi uczuciami i odruchami. Niedojrzałość człowieka ujawnia się między innymi w relacji do sprawującego władzę. Niedojrzałość ta objawi się w dwóch zasadniczych postawach; z jednej strony w przesadnej uległości motywowanej lękiem o siebie (złączonym zwykle z lękiem przed autorytetem), z drugiej zaś w buncie, agresji i wrogości. W pewnych wypadkach dominować może uległość motywowana lękiem, natomiast agresja i wrogość wobec autorytetu mogą być zamaskowane. W innych zaś wypadkach na zewnątrz może się ujawniać wrogość i bunt, natomiast lękowa uległość może być skrzętnie maskowana.
Człowiek niedojrzały będzie w relacji z władzą oscylował pomiędzy agresją i wrogością a uległością motywowaną lękiem. Jeżeli dominować nabędzie przede wszystkim uległość, z jednoczesnym zamaskowanym buntem, to taki człowiek subiektywnie może być przekonany, że jest bardzo posłuszny. Również otoczenie, patrząc powierzchownie może go tak odbierać. Dopiero sytuacje konfliktowe, zmiana warunków, otoczenia, na przykład zmiana przełożonego może ujawnić ukrytą wrogość. Jednym z przejawów ukrytej wrogości wobec przełożonego jest nietwórcza krytyka.
Na tle powyższych przejawów niedojrzałości w relacjach z władzą, łatwiej jest nam scharakteryzować postawę dojrzałego posłuszeństwa. Dojrzałe posłuszeństwo jest efektem moralnego rozwoju osoby ludzkiej. Autentycznemu posłuszeństwu obcy jest lęk o siebie, obawa przed autorytetem, chęć przypodobanie się przełożonemu czy też szukanie własnej korzyści lub uznania w oczach przełożonego. Pokorne podleganie przełożonemu nie jest odbierane jako poniżanie się przed człowiekiem, ale jako wyraz poddania się woli Boga.
Dojrzale posłuszeństwo cechuje się pozytywnym nastawieniem do osoby przełożonego, co pozwala człowiekowi na swobodne wyrażanie swoich opinii, nawet wówczas, kiedy są to opinie krytyczne. Przedstawianie swojego krytycznego zdania nie jest jednak atakiem na osobę lub wolę przełożonego, ale jest wyrazem troski o wypełnienie woli Bożej.
Kolejnym ważnym przejawem dojrzałości w posłuszeństwie jest szczerość i otwartość wobec przełożonego. Podwładny umie nie tylko przedstawić swoje propozycje, krytyczne opinie, ale także odsłonić swoje trudności i słabości ludzkie, które mogłyby przeszkadzać w realizacji powierzonego mu zadania. Szczerość wobec przełożonego jest ogromną pomocą zarówno dla przełożonego jak i dla podwładnego we wspólnym szukaniu dobrych rozwiązań. Możliwość błędu w decyzji przełożonego będzie tym mniejsza, im spotka się z większą szczerością i otwartością osób, nad którymi sprawuje władzę.
Dojrzałe posłuszeństwo bardzo ułatwia życie, uwalnia bowiem człowieka od wielu napięć. Przede wszystkim posłuszeństwo łagodzi naprężenia w stosunkach z przełożonymi i całkowicie eliminuje potrzebę wymuszania uległości. Jednoznaczna postawa posłuszeństwa ułatwia także dialog z przełożonym, który nie czuje się zagrożony w swojej pozycji osoby decydującej. Spore znaczenie ma fakt, że człowiek, który działa w duchu posłuszeństwa wpływa dodatnio na otoczenie, tworzy bowiem wokół siebie klimat sprzyjający współpracy. Postawa posłuszeństwa oddziałuje również korzystnie na wnętrze człowieka. Ułatwia wyciszenie niepotrzebnych emocji rywalizacyjnych, zwalnia z konieczności rozważania wszystkich za i przeciw w danej sprawie, wydatnie zmniejsza także ciężar odpowiedzialności za to, co z podjętych decyzji wyniknie. Krótko mówiąc dojrzałe posłuszeństwo wnosi spokój i harmonię zarówno w stosunkach z innymi jak i do wnętrza człowieka.