Logo

fragmenty anonimowych podsumowań napisanych przez uczestników Szkoły Modlitwy

„(...) Konferencje wskazały mi, jak należy się modlić - tzn., że trzeba się modlić więcej sercem aniżeli słowem, że trzeba także więcej słuchać - wsłuchiwać się w głos Boga, a przede wszystkim trzeba umieć stanąć przed Bogiem w prawdzie. Ta właśnie kon­ferencja była dla mnie najważniejsza, stanowiła odkrycie. Stanąć przed Bogiem w prawdzie. Jakie to trudne?... Może to brzmi patetycznie, ale nie potrafię oddać tego, co czuję – po prostu zrozumiałam, jak wiele muszę się jeszcze nauczyć, ale jednocześnie poczułam się silniejsza, na skutek tej wspólnej modlitwy, która daje tak wiele (...)”.

 

„(...) Szkoła przybliżyła mi, a właściwie wyjaśniła pojęcie Boga jako kogoś, kto mnie naprawdę kocha, słyszy mnie - moje modlitwy, a nie czyha na moje potknięcia, aby mnie ukarać (...)”.

„(...) Szkoła Modlitwy była mi bardzo potrzebna po to, abym mogła zrozumieć, że moja modlitwa to rozmowa - bezpośrednia, szczera z Panem Bogiem. Proste słowa odzwierciedlające stan mojej duszy, sytuacje moje i moich bliskich, zaczęłam przedstawiać Panu Bogu jak Ojcu, jak komuś kogo przestałam się bać. Bo do tej pory uważałam, że jestem niegodna, aby zwracać się w prostych słowach do Pana Boga (...)”.

„(...) Szkoła Modlitwy pogłębiła moją wiarę, pokochałam bardziej Boga, jest mi lżej żyć, czuję się ubogacona. Jestem bardzo szczęś­liwa. Bardzo Bogu dziękuję, że mogłam się znaleźć w tej Szkole Modlitwy (...)”.

„(...) Zrozumiałam, że modlitwa to nie tylko mój codzienny obowiązek wobec Boga, ale i wielka radość, że mogę „mówić do Niego”, że mogę zwierzyć się z moich kłopotów i prosić o pomoc w różnych trudnych sytuacjach. Uświadomiłam sobie, że dla Boga najważniejsza jest nasza miłość do Niego, i że jeśli upadamy to zawsze możemy się podnieść i Bóg nas nie odtrąci (...)”.

„(...) Dzięki Szkole Modlitwy już wiem, że mogę modlić się tak, jak właśnie potrzebuję. Czasami śpiewam, czasami odmawiam formuły, a czasem uśmiecham się i mówię: „Panie jestem”. Jeszcze nie potrafię słuchać, ale i tak zmieniło się bardzo wiele. Do tej pory nigdy nie potrafiłam uwielbić Pana. Teraz przestaje to być dla mnie czymś sztucznym, błazenadą czy dewocją. Po raz pierwszy słowa psalmów nie są dla mnie męczącym potokiem frazesów (...)”.

„(...) Wszystko dziś przybiera inny wymiar, barwę, treść. Świat z ponurego, ciężkiego i złego stał się wspaniały, radosny i pełen bardzo dobrych ludzi, a nade wszystko życie z pomocą Bożą stało się znacznie prostsze, lżejsze i łatwiejsze niż bez niej. Problemy codzienności nie zniknęły z mojego życia, ale od kiedy nauczyłam się całkowicie ufać woli Bożej, problemy rozwiązują się same - często w inny sposób i to znacznie lepszy niż mogłam sobie wyobrazić(...)”.

„(...) Dawniej wydawało mi się, że Bóg jest daleko, chociaż modliłam się zawsze. Pod wpływem Szkoły Modlitwy jestem z Bogiem jakby przez cały dzień. Często w ciągu dnia modlę się i wydaje mi się, że Bóg jest stale ze mną. Czekam cały tydzień, żeby był już wtorek, bo zostawiam dom, męża i przychodzę żeby wspólnie się modlić, śpiewać i wychwalać Pana Boga (...)”.

„(...) Dla mnie Szkoła Modlitwy była wspaniałym doświadczeniem. We wszystkich konferencjach znajdowałem dużo ważnych informacji. Stanowiły one dla mnie dobrą naukę, której mi brakowało (…)”.