Szkoła Modlitwy w parafii bł. Władysława z Gielniowa trwała od 12.09.do 14.11. 2017 roku. Na ostatnim spotkaniu jej uczestnicy odpowiedzieli na dwa pytania:
1. Co dała mi Szkoła Modlitwy?
2. Co było dla mnie szczególnie ważne w czasie Szkoły Modlitwy?
Napisali:
„Przede wszystkim zostałam zainspirowana głęboką łącznością z Panem Bogiem, wyciszeniem i poszukiwaniem Jego głosu przez prowadzących. Również poczucie wspólnoty z innymi uczestniczącymi. Modlitwa do Ducha Świętego – wytrwałe przyzywanie i otwarcie na Jego natchnienia. Dobry przykład do codziennej modlitwy. Szczególnie ważna była dla mnie modlitwa wstawiennicza – jako doświadczenie troski i oddania grupy modlącej się w intencji kogoś. Dla mnie była umocnieniem w znoszeniu codziennego trudu.”
„Od kiedy pamiętam mam problemy ze skupieniem się na modlitwie, więc odmawiam ją często mechanicznie zwłaszcza, gdy jest dłuższa. Przychodząc na szkołę modlitwy chciałem znaleźć jakieś odpowiedzi, które umożliwią mi wejście w głębszą modlitwę w jakimś stopniu na pewno udało mi się to odnaleźć, w każdym razie zaczęłam prace w tym kierunku i widzę w tym pewien postęp. Ważne także było spotkanie na modlitwie z innymi parafianami, współmiernymi, sąsiadami. Bardzo cenny był dzisiejszy wykład o modlitwie z dziećmi. Widzę ile błędów popełniałam modląc się z wnukami.”
„Nie mając możliwości uczestniczenia we wszystkich spotkania osobiście najbardziej jestem wdzięczna za naukę o modlitwie wstawienniczej oraz doświadczenie takiej modlitwy bezpośrednio na spotkaniu. Poza tym, ufam, że mąż, który brał udział do tej pory także wiele mógłby dodać, ale te owoce będziemy wspólnie w naszej rodzinie jeszcze zbierać i na pewno kilka bardzo ważnych i cennych uwag o modlitwie rodzinnej z dziećmi wdrażać na co dzień. Myślę, że trochę zyskałam pewności, że dotychczasowa forma czy sposób modlitwy (czasem intuicyjnie wybierany) nie był zły, i że należy to udoskonalać i rozwijać, szukać tylko więcej spokoju i mieć więcej zaufania, zamiast się ciągle krytykować za niepowodzenia. Również sama obserwacja osób prowadzących, bijącego pokoju i siły, w jakiś sposób umacniają we mnie poczucie, że to był bardzo dobrze przeżyty czas i wiele cennych słów zapadło mi w pamięć. Wspaniałe doświadczenie modlitwy w małej grupie choć „obcych” ludzi to jednak mające wspólne cele. Zdecydowanie najważniejsza była modlitwa wstawiennicza, która bardzo mocno mną poruszyła oraz dała do myślenia nad przyszłymi celami w rozwoju duchowym.”
„Szkoła Modlitwy sprawiła, że moja modlitwa stałą się bardziej autentycznym spotkaniem z Bogiem, dała dużo praktycznych porad które wiem, że z pomocą Ducha Świętego będą procentować w przyszłości. Szkoła Modlitwy to również wspaniałe połączenie części teoretycznej z częścią praktyczną – modlitwą we wspólnocie, która wierzy. Ma ona zwielokrotniona moc. Z przyjemnością i potrzebą przychodziłam tu co tydzień i zawsze wychodziłam z pokojem ducha, wyciszona. Dużym przeżyciem byłą dla mnie modlitwa wstawiennicza, nad każdą osobą w konkretnych intencjach tej osoby – autentyczna troska sióstr ze Stowarzyszenia i chęć pomocy. Podziwiam i jestem pełna szacunku, że poświęcają swój czas, wysiłek, aby służyć innym. Każda wspólna modlitwa we wspólnocie była umocnieniem, wyciszeniem i siłą na kolejny dzień.”
„Szkoła Modlitwy dała mi poczucie bycia we wspólnocie. Z jednej stronie we wspólnocie Kościoła, gdzie są wspólnoty takie jak ta, które dbają o innych, o mnie poświęcając swój czas przekazują wiedzę i doświadczenie, pomagają w drodze do Boga. Z drugiej strony we wspólnocie ludzi, którzy przychodzili na spotkania – razem mogliśmy śpiewać, modlić się, przeżywać wykłady o modlitwie. Usłyszałam o różnych rodzajach modlitw z którymi miałam styczność przez całe życie i uzyskałam przekonanie, że wszystkie z nich są równie dobre i miłe Panu Bogu. Mogłam modlić się różnymi omawianymi modlitwami i zastosować w praktyce to, co było na wykładach. Mogłam modlić się pieśniami – część znałam, część przypomniałam sobie z radością, części uczyłam się.”
„Szkoła Modlitwy dała mi modlitwę sercem, różne przemyślenia swojego życia wdzięczność za wszystkie katechezy, rachunek sumienia i dalsze postanowienia. Bogu dzięki za spotkania.” „Nigdy nie zastanawiałam się jak ja się modlę. To były zawsze wyuczone modlitwy, regułki, często wymawiane w pośpiechu, bez należytej powagi. A teraz zwracam uwagę na każdy gest, znak krzyża, na formułowanie modlitwy dziękczynnej, proszącej. Szkoła Modlitwy jest dla mnie doświadczeniem wspólnej modlitwy. Wprowadziłam rodzinną modlitwę z moim starym ojcem, z którym nigdy razem się nie modliliśmy. Jest to dla nas czas lepszego poznawania się. Nasze modlitwy to codzienny różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego, hymn do Ducha Świętego, pieśni religijne, apel jasnogórski, to modlitwa za naszą rodzinę. I to jest piękne. Modlitwa wypełnia moją przestrzeń życiową. I wiem, że Pan Bóg jest ze mną, bo jestem Jego „umiłowanym dzieckiem.”
„Szkoła Modlitwy dala mi wyciszenie wewnętrzne, spokój. Zrozumiałam, że każdy szczegół i postawa ciała wiele znaczy, że powinnam wziąć to sobie do serca. Ważne było dla mnie wszystko, co było powiedziane i pokazane ale najważniejsza modlitwa w takim skupieniu i ciszy. Dała mi moc i dar modlitwy głębi. Dziękuję.”
„Szkoła Modlitwy pomogła mi zrobić krok w dobrym kierunku. W prawdzie nie raz słyszałam, na przykład na rekolekcjach, o tym, że modlitwa to rozmowa z Bogiem a nie odmawianie paciorków, ale stare nawyki wyniesione z dzieciństwa ciągle powracały i czułam, że bez kawałka Pacierza nie dopełniłam tego obowiązku. Nie mogę powiedzieć, że otworzyłam się już w pełni na Ducha Świętego i dlatego obawiam się, że bieżące sprawy i rozproszenia „wezmą górę” i usprawiedliwią krótkie rozmowy z Panem Bogiem. Zobaczyłam, że całkiem spora grupa ludzi w różnym wieku szuka sposobu dotarcia do Pana. Ważną rzeczą było dla mnie również to, że można przyjmować różne postawy w czasie modlitwy, a więc niekoniecznie klęczeć czy stać. Bóg zapłać za modlitwę o uzdrowieni.”
„Szkoła Modlitwy uprzedziła mnie w przekonaniu, że trzeba starać się nieustannie o życie modlitwą, żeby z tego nie zrezygnować, nie wymawiać się zmęczeniem, brakiem czasu… Bardzo ważne było przypomnienie o konieczności wyciszenia się przed modlitwą. Teraz bardziej zwracam na to uwagę. Również podpowiedź, żeby się nie przymuszać do modlitwy, która mi nie odpowiada jest bardzo ważna. Poczułam wolność i dotarło do mnie, że Pan Bóg mnie nie potępia jeśli nie modlę się zawsze na różańcu. Ważne było przypomnienie, żeby stawać jak dziecko przed Panem Bogiem, ufać mu bezgranicznie. Jest to dla mnie bardzo trudne, ale próbuję. Chciałabym aby taka relacja się we mnie rozwinęła. Nie umiem modlić się do Ducha Świętego i przyznaję, ze taka wspólna modlitwa mnie nie porywa.”
„Dzięki uczestnictwu w Szkole Modlitwy mogłam uzupełnić oraz uporządkować swoją wiedzę na temat modlitwy. Uzyskałam wiele cennych wskazówek, porad, ważnych informacji, co pomogło mi zmienić, poprawić i ubogacić swoje modlitwy. Wspólna modlitwa podczas Szkoły pozwoliła mi inaczej spojrzeć na relację z Bogiem, choć dotychczas wydawało mi się, ze moja relacja jest całkiem dobra. Zobaczyłam swoje błędy, kilka razy odetchnęłam z ulgą, opuściło mnie poczucie winy. Czuję się wolna I bardziej kocham. Bardzo ważna podczas Szkoły Modlitwy była dla mnie atmosfera spotkań, wyciszenie, skupienie. Ważny był też sposób prowadzenia konferencji – bardzo zwięzły, podany w sposób zrozumiały, z zaznaczeniem istotnych informacji. Nie bez znaczenia był też ton głosu osoby prowadzącej – spokojny, ale zdecydowany i przekonujący. Innym istotnym elementem było poczucie bezpieczeństwa podczas modlitwy, nie oceniające, nie krytykujące. Bardzo pomagał też strój obu pań prowadzących, zawsze ten sam, który wzbudzał zaufanie, dodawał powagi i wskazywał na szacunek na uczestników Szkoły oraz dawał poczucie bezpieczeństwa.”
„Szkoła Modlitwy dała mi spotkanie z Bogiem żywym, a nie „klepanie” formułek. Fizyczne poczucie obecności Pana Jezusa. Dała mi też „odkrycie” Ducha Świętego, którego wcześniej pomijałam. Bardzo ważne były dla mnie prawdy: że modlitwa to spotkanie z Bogiem a nie pewien rytuał, że modlitwa jest przede wszystkim potrzebna mi a nie Panu Bogu, że rachunek sumienia robi się w obecności Pana Jezusa. Dowiedziałam się kim jest Duch Święty. Zmieniłam swój sposób modlenia się. Więcej spraw powierzam Panu Bogu i dostrzegam moc modlitwy. Dziękuję za spotkania, jestem za nie bardzo wdzięczna.”
„Spotkania w ramach Szkoły Modlitwy potwierdziły moje wybory w modlitwie. Modlitwa jest dla mnie spotkaniem, rozmową, intymnym przebywaniem z Bogiem w ciszy, najczęściej w kościele. Skutkiem tych „spotkań” jest odnowa ducha i ciała – wyraźnie odczuwalna. Szczególne ważne jest podjęcie tematu „modlitwy” na szerszym forum. Bo to nie jest tylko paciorek, to jest dialog z Bogiem. Oby wszyscy potrafili dotknąć takiej ‘konwersacji’.”
„Szkoła Modlitwy dała mi nowe pogłębione spojrzenie i większe zrozumienie istoty modlitwy. Bardzo ważne było dla mnie połączenie wykładu, czyli wyjaśnienie sensu modlitwy z jej praktyką. Bóg zapłać” „Szkoła Modlitwy dała mi cudowne wypunktowane i opisane przez „referentkę” walory modlitwy. Zwrócenie uwagi na intymność spotkania modlącego się z Bogiem. Były to rzeczy znane ale porządkowały i ugruntowały moją wiedzę. Ważny był sposób przekazywania wiedzy - ciekawy, spokojny i pełen wyrozumiałości do słuchaczy. Szczególnie ważna była dla mnie wyraźna „charyzma” prowadzącej. Modlitwa przez pieśni bardzo mnie poruszyła.”
„Spotkania te dały mi pragnienie modlitwy. Wiele treści, które usłyszałam nie były dla mnie nowe, ale bardzo ważne było dla mnie przypomnienie ich. Modlitwa na nowo, od pierwszego spotkania, stała się autentycznym spotkaniem z Panem, spotkaniem, za którym na nowo zaczęłam tęsknić i którego staram się nie odkładać na ostatnią chwilę dnia. Zmieniłam postawę ciała w czasie modlitwy, co też zmieniło moje nastawienie do modlitwy, i znalazłam miejsce w moim mieszkaniu, gdzie chce spotykać się z Panem. Bardzo ważna była dla mnie modlitwa wstawiennicza oraz katechezę o postawie ciała na modlitwie i o modlitwie w rodzinie.”
„Już dawno zauważyłam, że modlę się jedynie w kościele podczas mszy świętej, czasem w metrze gdy jadę do pracy. W domu ciągle jest coś do zrobienia i właściwie dopiero gdy położę się do snu na chwilkę swoje myśli kieruję do Boga. Przychodzę na spotkania szkoły modlitwy, bo tak naprawdę sprawia mi to przyjemność. Czuję się spokojniejsza i nawet wracając do domu jest mi lżej i radośniej. Chciałabym aby każdy dzień kończył się takim uspokojeniem i odpoczynkiem. Podczas jednej z konferencji usłyszałam, że serce to miejsce gdzie podejmuje się najważniejsze decyzje życiowe. Wcześniej wydawało mi się, że to raczej tak zwany rozum dyktuje nam co należy robić i muszę powiedzieć, że to mi się podoba, bo to oznacza, że tak podjęte decyzje są dla nas dobre, nawet jeśli dużo nas kosztują. Chciałabym aby Bóg tak pokierował moim życiem, aby to co najważniejsze było zgodnie z tym co czuję w sercu. Przechodzę teraz bardzo trudny okres i ciężko mi samej sobie z tym poradzić. Podczas kolejnych spotkań przekonałam się, że zawsze mogę prosić Boga o opiekę i pomoc, i nie zawiodę się.”